piątek, 2 listopada 2012

Loteria Stardollowa.

Uwaga! 
Gdy na blogu pojawi się liczba obserwatorów 30.
<Nie chodzi mi tylko o kliknięcie, ale również o udzielanie się.> 
Wylosuję osobę, która zdobędzie 30 stardollarów. 
Zgłoszenia pod tym postem. Nie zapomnij dodać pod jakim nickiem
obserwujesz bloga oraz nicku stardollowego. 
To wszystko dziękuję :) 

Numer 6.

Rysowanie.. Wow. Przed chwilą podałam e-mail,a już dostałam wiadomość. Jestem dumna. :3
No więc. Zostałam poproszona o pokazanie jak rysuję. O tuż to. Jest to kolejne zainteresowanie.
Nie wychodzi mi to jakoś rewelacyjnie, ale nie ukrywam, że moi znajomi twierdzą inaczej. Zaraz wam pokażę kilka prac. :)
Symetryczny obrazek
Hello Kitty
Ohoho
Ferb :D
Scene. Nie wyszło :C
Kociak. Mrr.
WTF
NATURA
Aha-.-
Żqabcia
Oczka <3
Nie wyszło.
Moja pierwsza manga.
Huehuhue.
Garfild.
Fineasz
Ferb
Isabela
Fretka, Stefa, PEPE PAAAN DZIOBAK. <3 

Jak wam się podobają? :) 

Numer 5.

Ponieważ zostałam poproszona, o mój domowy sposób jak zrobić błyszczyk nadchodzę z postem.
Potrzebne będą:
-Pudełeczko
-Miseczka
-Tarka
-Masło
-Wazelina
-Miód
-Czekolada
-Cień
-Brokat
-Mikrofala
-MALUTKI kawałeczek wosku ze świecy.

KROK 1:
-W zależności od wielkości pudełeczka na błyszczyk ścieramy odpowiednią ilość czekolady.
Następnie wsypujemy do miseczki. Nakładamy kuleczkę masła. dodajemy 2 szczypty brokatu.
I troszeczkę cienia. Wstawiamy do mikrofali. Uwaga! Nie może trwać za długo. U mnie w mikrofali wystarczyły 2 sekundy.
KROK 2:
-Gdy już mamy roztopioną mieszaninę. Dodajemy troszeczkę wazeliny. I znów malutko cienia. Wymieszamy..
Wstawiamy do lodówki bądź zamrażarki na 30 minut.
KROK 3:
-Wyjmujemy. Gdy będzie zimniejsze. Zaczynamy dodawać: pół łyżeczki miodu! (uwaga za duża ilość sprawi iż to będzie wodny błyszczyk.) wosk,cień. Wlewamy do pojemniczka. Znów mikrofala. Tym razem 5 sekund. Mieszamy 15 sekund. Wstawiamy na 2 godziny do zamrażalki.
KROK 4:
-Zbyt płynne? Jaszcze nie zastygło? Za dużo miodu. Odlej troszeczkę i wstaw na godzinkę.
GOTOWE. :)
Błyszczyk jest słodki a zarazem idealny.
Przechowujcie błyszczyk w lodówce. :)

Mój zużyty :c 
Napiszcie swoje opinie itd. Jak wam wyszedł. :) 

sobota, 27 października 2012

Numer 4.

Witajcie. Wczoraj postanowiłam zrobić coś z moją szufladą. Był tam taki burdel (za przeproszeniem) ,że Amsterdam by pozazdrościł. Ale sprytnie pomyślałam co zrobić by znowu tak nie było. Popatrzyłam na stare puzzle i już wiedziałam. Wywaliłam wszystko i zabrałam się do roboty. 'Wywalanie' zajęło mi aż 1,5h. -.-
Ale oczywiście było już mniej roboty. Wyciągając moje nożyce i farby, które znalazłam w mojej 'szufladzie tajemnic' wpadł inny pomysł. Po co na przegródki nakładać papier ozdobny, który przyda się na kiedy indziej? Zabrałam się do roboty. Ostrożnie nożem i z pomocą nożyczek wycięłam idealne kształty na przegródki oraz ścianki. Skleiłam wszystko ze sobą. Pomalowałam gustownie dodając kilka szczególnych elementów. W każdej przegródce jest coś magicznego. Jednej z nich są dwa kwiatki. Gdy już wszystko wyschło sprawdziłam jeszcze raz czy wymiary pasują i nie trzeba czegoś wyciąć ewentualnie podciąć. Na szczęście moje zmęczone ręce nie musiały już robić zbędnych poprawek. Zostało wytrzeć dokładnie  i powkładać do odpowiednich przegródek rzeczy, które znalazłam. Prawdę mówiąc jestem strasznie nieznośna. Uważam, że wszystko mi się przyda. Ale wczoraj byłam z siebie dumna. Wyrzuciłam wszystko co było niepotrzebne. Zostały drobiazgi, do których mam sentyment. Nie ukrywam czasu zeszło dużo. Ze trzy godziny. Ale patrząc jakie ciekawości miałam w szufladzie fajnie się bawiłam. Na przykład znalazłam świetne pudełeczka od farb do ubrań. <Były zaschnięte> No jak mówiłam nie wiem po co to zostawiłam. Pewnie myślałam 'Przyda mi się' Chociaż raz jak zostawiłam coś nie potrzebnego to się dobrze złożyło. Pozostałości po wyschnięte farbie dokładnie wydrapałam nożem po czym przemyłam zmywaczem.
I teraz mam zamiar zrobić błyszczyk czekoladowy. W tym pudełeczku. Potem opowiem wam jak wszyło.
Mniej więcej moja szuflada wygląda tak:

niedziela, 21 października 2012

Numer 3

Witajcie :) 
Dzisiaj chciałabym wyrazić swoją opinie na temat płatek firmy Nestle. 
Mmm pycha. <3 
Cini Minis Strawberry są pyszne.
Nie tylko z mlekiem, ale również na sucho. 
Gdy zaprosisz przyjaciółkę do nauki fajnie jest pochrupać takie cudeńka. 
Do popicia preferuje mleko lub gorącą czekoladę.
Osobiście lubię też kawę z mlekiem, ale nie każdemu
może przypaść do gustu tak jak mojej mamie. 
Na przykład u mnie nauka odbywa się tak, że zapraszam przyjaciółkę,
wyjmuję mój 'magiczny' stoliczek z IKEI 
Wykonany jest z brzozy, dosyć szybko się rysuje, ale 
i tak mam do niego wielki sentyment, więc go nie wyrzucę. <3 
(...) 
Siedzimy na łóżku zeszyty w ręku, a w miseczce wyspane są płatki. 
W dwóch kubkach wlana jest najczęściej gorąca czekolada.
Dzięki dobremu towarzystwu i świetnej atmosferze nauka mija najlepiej 
jak może. Niestety czasem trzeba samemu się pouczyć, czego nienawidzę. 

Cóż miało się skończyć na recenzji, a przy okazji wyjaśniłam wam
jak nauka może być miła. 

Jak wam się podoba? Lubicie te płatki? Jakie macie sposoby na miłą naukę?

piątek, 5 października 2012

Numer 2.

ODŻYWKA DO PAZNOKCI:
Zapłaciłam za nią 6,90zł I stwierdzam iż nie warta swojej ceny.
Gdyby kosztowała 2 zł to bym się na niej nie zawiodła.
Niestetty. Paznokcie nie są twardsze. Nadal się łamią,
a i trwałości lakieru też nie wspomaga. W aptece powiedzieli,
że po tym oducze się obgryzania paznokci. Natomiast powiem
tak. sranie w banie. Złużyłam na razie ok. 0,05ml i nie chcę więcej
Postanawiam kupić z innej firmy. Trudno wydam nawet 15 złoty.
Muszę dbać o siebie. Produkt jest bezsensowny. Nadaje jedynie
połysk paznokciom, który jest moim zdaniem zbędny.

CZY KUPIĘ PONOWNIE: Nie.

czwartek, 4 października 2012

Numer 1.

Jak obiecałam moje przygotowanie:

 KROK 1:
Potrzebne będą:
-pędzel
-filut
-puder
-kuleczki
-gąbka
 Nakładamy filut na gąbeczkę i rozsmarowujemy 
po całej twarzy oraz szyi. 
 Nie widać zbyt dobrze, no ale tak jest 
z moją 'lustrzanką'.
 Bierzemy pędzel i nakładamy kuleczki.
Następnie nakładamy drobinki kuleczek 
na poliki. Jeśli masz widoczne kości
policzkowe polecam jaśniejsze odcienie.
 Po nałożeniu kuleczek by utrwalić i wypełnić poliki,
należy nałożyć puder <jest różowy>
KROK 2:
Eyeliner'y. Ten pierwszy dostałam ma urodziny,
a drugi zamówiłam z oriflame.
Po skończeniu prawego oka zabrałam się za lewe.
I uznałam, że lewe wyszło o niebo lepiej.
KROK 3:
Tusze do rzęs. Przedstawiłam trzy masscary.
Zdjęcie po użyciu.
Trochę się skleiły.
KROK 4:
Kredki.
Zobaczcie jak działa temperówka.
Świetna, polecam.
KROK 5:
Cienie.
Nałożyłam pomarańczowy i niebieski jako,
że pasowały mi do bluzki. 
KROK 6:
Szminka.
No i oto moje usta. :) 
KROK 7:
Włosy. Już po wyprostowaniu i rozczesaniu. 

Pozdrawiam, Sandra.